Od kilku lat pracuję wytrwale w jednej firmie. Wyspecjalizowałem się jako operator maszyn. Praca mi odpowiada i można rzec, że świetnie idzie. Mam już swoją pozycje w firmie, zwłaszcza że większość personelu przychodzi i odchodzi, niewielu wytrzymuje dłużej niż rok. Kiedy dostałem wezwanie do szefostwa na rozmowę wystraszyłem się, bo chodzą wciąż słuchy o zwolnieniach. Idąc do gabinetu dyrektora wciąż myślałem dlaczego zwolniony mam być właśnie ja? Tymczasem okazało się, ze rozmowa faktycznie dotyczyła mojego zatrudnienia i poniekąd zwolnienia ale w kontekście awansu zawodowego. Zaproponowano mi stanowisko brygadzisty operatorów maszyn. Podobno wykazałem się rzetelnością i solidnością oraz cierpliwością. Mam na to własną teorię, jednakże nie pozostało mi nic innego jak przyjąć awans. W sumie w praktyce wykonuję prace taką sama jak dotychczas, tyle że moim zadaniem jest podział pracy między podwładnych, zarządzanie zespołem pracowników przydzielając im prace i kontrolując poprawność wykonywania obowiązków.
Oliwier